5 złotych rad

Cześć kochani!
Dzisiaj post dla nas młodych kobietek, które zmagają się z bólem po rozstaniu z ukochaną drugą połówką. Jako osoba, która prawie 2 miesiące temu z dnia na dzień została singielką, wiem że normalne funkcjonowanie może sprawić wiele bólu. Tytułowe 5 rad to sposób w jaki ja sobie poradziłam.Jestem osobą, która pomimo tego że bardzo cierpi potrafi nałożyć maskę na twarz i wypełniać obowiązki. Czy było to pomocne? Myślę, że wypłakanie, wykrzyczenie żalu znacznie bardziej ułatwiłoby mi zapomnienie.

1. Odmówiłam spotkania w dzień zerwania.
Po rozmowie prowadzonej na messengerze wiedziałam, że coś jest nie tak. Znacznie się różniła od poprzednich. Chociaż bardzo się obawiałam zadałam pytanie czy to koniec związku, pozytywna odpowiedź wywołała u mnie szok więc automatycznie zaczęłam temu zaprzeczać, tłumacząc sobie, że to nie może być prawda. 5 minut płaczu i zapadła szybka decyzja o usunięciu wszystkich zdjęć z portali społecznościowych, z telefonu, laptopa, zdjęcia z ramek potargałam, prezenty schowałam daleko na dno szafy abym nie musiała na nie patrzeć. Spotkaliśmy się po 3 dniach, na krótką rozmowę o pierdołach. Nie mam udokumentowanych wspomnień i w moim przypadku spisuje się to doskonale.

2. Mocny makijaż.
Możecie się śmiać, ale przez pierwszy tydzień wyglądałam jak typowa fanka rocka. Czarne oczy, czerwone usta, z obcasami się nie rozstawałam. Tak zwana 'zimna suka' ;) Jednak wieczorową porą, kiedy zostawałam sama w pokoju bez makijażu, zupełnie bezbronna przez dwa tygodnie aby zasnąć musiałam wypić butelkę wina. Nie, nie wpadłam w alkoholizm.

3. Poczucie swojej wartości.
Z każdym kolejnym dniem, było łatwiej. Wiadomości od kolegów, wyjaśniające jak jestem postrzegana przez płeć przeciwną, bardzo pomogły. Na nic zdaje się obarczanie winą, któreś ze stron. Nie ważne kto wykonał ten krok, liczy się fakt, że tego związku już nie ma. Trzeba ruszyć naprzód. Pakowanie się w nowy związek nie jest najlepszym pomysłem, natomiast nie ma nic złego w nawiązywaniu nowych znajomości, może ten nowo poznany kolega okaże się być tym jedynym, kiedy nadejdzie odpowiedni czas. ;)

4. Przestać się łudzić.
Rozmyślanie czy powinnam napisać, może jak obiecam, że będzie inaczej to znowu będziemy razem, przecież się kochaliśmy. Głupota ! Gdybyśmy się zeszli ponownie czekałabym na ponowny rozpad związku, nie byłabym w stanie zbudować zdrowej relacji. Daj mu odejść. Niech układa sobie życie tak jak chce, z kim chce. W końcu nie znajdzie drugiej Ciebie ;)

5. Zajmij się sobą.
Pozwól sobie na rozwijanie swoich pasji. Ja wróciłam do nauki. Bycie singielką w dzisiejszych czasach nie oznacza, że jesteśmy gorsze. Nawet jeśli wszystkie nasze przyjaciółki są w związkach. Działaj według swojego zegarka. Mając 20 lat sporo moich znajomych ma już dzieci, rodziny. Ja mając 20 lat skupiam się na wykształceniu i spełnianiu swoich celów.

Nie mogę zagwarantować, że u każdego ten proces potoczy się w taki sposób. Jednak pamiętajcie o tym, że rozpad związku nie oznacza końca świata ! Przez chwilę będziemy samotni, zagubieni, nagle przybędzie nam mnóstwo czasu, ale nic nie dzieje się bez przyczyny. To czas na zmiany, nie znajdziecie lepszego momentu.



xoxo, K.

Komentarze

Popularne posty