31.07.2018

Cześć wszystkim,
Z tego miejsca odsyłam do ostatniego posta, gdzie wspominam o nawiązywaniu znajomości zaraz po zerwaniu. Idąc za swoją własną radą poznałam kogoś. Intencją była przelotna znajomość, relacja na poziomie koleżeństwa. Przeszedł mi przez myśl związek bez zobowiązań ale absolutnie nic więcej. Po pierwszym spotkaniu byłam utwierdzona w moim postanowieniu i nie zamierzałam się z niczego wycofywać. Po kilku kolejnych było podobnie jednak już z coraz mniejszym przekonaniem że będę mogła z tej znajomości czerpać tylko pocieszenie. 

Dzisiaj ? Nie wyobrażam sobie posiadać lepszego przyjaciela i chłopaka w jednym. Czasami mam tak ogromne wyrzuty sumienia za to co chciałam zrobić, że odpycham go od siebie z całych sił, a on i tak nie daje za wygraną i zawsze dotrze do tej prawdziwej schowanej mnie. 

Uczucie, że ktoś wreszcie może bezinteresownie kochać zajmuje sporo czasu, żeby do niego przywyknąć. Dam wam radę jak to zrobić, kiedy sama znajdę fantastyczny sposób, narazie to wszystko wydaje się dziać obok mnie a nie ze mną w roli głównej. 

Osobiście potwierdzam że mitem przestaje być powiedzenie aby zapomnieć o starej miłości przez znalezienie nowej. Szczerze nie pamiętam kiedy ostatni raz czułam się tak szczęśliwa tylko z powodu przebywania z drugą osobą. 

Xoxo, K. 






Komentarze

Popularne posty